Ostatni w rodzince pokazało się kilkoro maluszków i ciocia Ewa musiała się na to jakoś przygotować :) oto efekty tych przygotowań:
Mój blog jest o tym co siedzi w mojej głowie, a z nią bywa różnie:) Będzie więc o wszystkim i o niczym. Znajdą się tu moje robótki,będą też moje dzieła kulinarne, które udają się z różnym skutkiem-ale cały czas dążę do perfekcji.Książki -bez nich życie nie ma sensu i jest pozbawione kolorów, oraz różne różności które wpadną mi do głowy lub w ręce Serdecznie zapraszam
czwartek, 26 czerwca 2014
Koniec roku szkolnego
Witam was kochani po króciutkiej przerwie.
Ostatnie dwa miesiące upłynęły nam trochę nerwowo, kłopoty zdrowotne też nas nie ominęły. Ale ogólnie bilans zakończony pozytywnie, a nawet z naddatkiem , bo okazało się, że w lutym powiększy nam się rodzinka. Hm... cieszyć się czy płakać, 40 na karku a i ostatnie doświadczenia z przed roku napawają pewnym stresem.
Ale żeby nie było że leniuchowałam, to skończyłam następne dwa kociaki do salu z kociakami, zaczęłam sal rosseta, prawie na ukończeniu Różowa Księżniczka obrazek dla córki- zdjęcia wstawię później :.
No i oczywiście moje ukochane szydełko, zrobiłam parę bucików i czapeczek dla rodzinki, robi się pled dla koleżanki, która za dwa miesiące rodzi.
No i wielkimi krokami zbliża się zakończenie roku szkolnego mojej Oli, a właściwe ukończenie szkoły podstawowej. Więc dzisiaj od rana pakowanie prezentów dla pani wychowawczyni- bo mama się udziela w trójce klasowej- przygotowanie dla dzieciaków 30 zdjęć, włożenia ich w ramki, przygotowanie kreacji na jutrzejsze uroczyste zakończenie roku. Te moje dzieciaki rosną zdecydowanie za szybko :)
Ostatnie dwa miesiące upłynęły nam trochę nerwowo, kłopoty zdrowotne też nas nie ominęły. Ale ogólnie bilans zakończony pozytywnie, a nawet z naddatkiem , bo okazało się, że w lutym powiększy nam się rodzinka. Hm... cieszyć się czy płakać, 40 na karku a i ostatnie doświadczenia z przed roku napawają pewnym stresem.
Ale żeby nie było że leniuchowałam, to skończyłam następne dwa kociaki do salu z kociakami, zaczęłam sal rosseta, prawie na ukończeniu Różowa Księżniczka obrazek dla córki- zdjęcia wstawię później :.
No i oczywiście moje ukochane szydełko, zrobiłam parę bucików i czapeczek dla rodzinki, robi się pled dla koleżanki, która za dwa miesiące rodzi.
No i wielkimi krokami zbliża się zakończenie roku szkolnego mojej Oli, a właściwe ukończenie szkoły podstawowej. Więc dzisiaj od rana pakowanie prezentów dla pani wychowawczyni- bo mama się udziela w trójce klasowej- przygotowanie dla dzieciaków 30 zdjęć, włożenia ich w ramki, przygotowanie kreacji na jutrzejsze uroczyste zakończenie roku. Te moje dzieciaki rosną zdecydowanie za szybko :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)